Truskolaski. Nie lubię marnować czasu. Rozmawiał Marcin Rębacz

Czym jest dla Pana czas?

Jest prawdziwym wyrzutem sumienia. Nie lubię marnować czasu, bardzo źle
się czuję, jeżeli mam poczucie, że go marnuję. Marnowanie
czasu rozumiem tak, że mam coś do zrobienia i tego nie robię, odkładam
na później. Mam do napisania artykuł, nie zabieram się za niego,
oglądam telewizję. Później jestem zmęczony, nie dam rady i tak
to się rozwija. Następnie muszę wstać o piątej rano, brać
się za pracę, żeby zdążyć. Odkładanie obowiązków,
które trzeba wykonać, to jest marnowanie czasu. W urzędzie absolutnie
nie pozwalam sobie na to, żeby tracić czas. To jest dla mnie priorytet,
żaden dokument nie może przeleżeć za długo. Praca prezydenta
to w olbrzymim stopniu podpisywanie całych stosów dokumentów, które oczywiście
należy uprzednio przeczytać i skojarzyć, o co w nich chodzi. Obowiązuje
zasada, że wszystko, co zjawia się na moim biurku, musi na koniec dnia
je opuścić i trafić do właściwych departamentów i instytucji.
Nie mogę pozwolić sobie na to, żeby przeze mnie jakikolwiek temat
był procedowany zbyt długo, to absolutnie niemożliwe.

Od Autora:

Zachęcam do sięgnięcia po wywiad z Tadeuszem Truskolaskim, w którym
prezydent Białegostoku przełamuje stereotyp polityka unikającego
mówienia o kuchni rządzenia miastem. Mówi z zaskakującą szczerością,
podaje swój autorski przepis na skuteczne kierowanie samorządem, a także
własną zawodową karierą. Umiejętność podejmowania
decyzji, konsekwencja, asertywność, odgrywają tu niebagatelną
rolę. Prezydent Truskolaski wraca do lat dziecięcych i młodości,
relacjonuje osiągnięcia swojej prezydentury, wskazuje na wyzwania przyszłości.
Książka ta jest niezbędnym uzupełnieniem wiedzy o współczesnym
Białymstoku i szkicem sylwetki prezydenta posiadającego pełny obraz
miasta i swojej roli.